Walka z nią wymaga zmiany sposobu myślenia, umiejętności wyznaczania priorytetów i systematyczności. Metoda walki z prokrastynacją zakłada trzy kroki: konkretne planowanie utrwalone na papierze. Warto zacząć od jednego celu i wypisania kilku, np. 5 rzeczy, które przybliżą jego realizacje; Wypisanie się z religii, etyka w sobotę, zmiana decyzji w środku roku (liceum) Witam! Za kilka dni rozpoczynam naukę w klasie trzeciej liceum ogólnokształcącego. Od dłuższego czasu przymierzam się do wypisania z lekcji religii. Właśnie dzięki temu forum dowiedziałam się, że możliwe jest wypisanie się na początku każdego Jakie są konsekwencje wypisania dziecka z religii? Niejeden rodzic zastanawia się nad konsekwencjami tego, że jego dziecko nie chodzi na religię. Z punktu widzenia prawnego czy edukacyjnego – konsekwencji nie ma żadnych i uczeń nie może być w żaden sposób napiętnowany. Nadanie lekcjom religii i etyki statusu zajęć obowiązkowych oraz wprowadzenie konieczności uzyskania z nich pozytywnej oceny przyczyni się do podniesienia ich rangi w świadomości uczniów oraz zachęci młodzież do rzetelnego uczestnictwa w tych zajęciach” – zaznaczył Łukasz Bernaciński z Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris . Główne tezy Obecnie rodzice lub pełnoletni uczniowie decydują o uczęszczaniu na zajęcia z religii albo etyki albo na żadne z nich. Zaobserwować można wyraźny trend upowszechniania się korzystania z możliwości nieuczęszczania na zajęcia z religii albo etyki. Rozwiązanie pozwalające uczniom na nieuczęszczanie na zajęcia z religii albo etyki rodzi pewne negatywne konsekwencje natury ekonomicznej, dydaktyczno-wychowawczej czy społecznej, a jego pozostawienie w porządku prawnym jedynie pogłębi niepożądane skutki. W celu deeskalacji negatywnych konsekwencji obecnego stanu prawnego należy wprowadzić obligatoryjny wybór między uczestnictwem ucznia w lekcji religii albo etyki. Należy zrównać tygodniowy wymiar godzin zajęć z etyki i religii do dwóch godzin. Zasadne jest określenie statusu zajęć z religii i etyki jako zajęć obowiązkowych. Rozwiązania prawne oparte na określeniu lekcji religii lub etyki jako zajęć obowiązkowych funkcjonują już na Litwie i w Finlandii. Diagnoza obecnej sytuacji Aktualne rozwiązania prawne pozostawiają uczniom lub ich rodzicom decyzję o tym, czy dziecko będzie uczęszczać na lekcje religii albo etyki albo na żadne z nich. W wypadku wybrania ostatniej z możliwości, szkoła ma obowiązek zapewnienia dzieciom opieki lub zajęć wychowawczych, co w praktyce wyraża się w przypisaniu nauczycielowi zadania czuwania nad bezpieczeństwem tych uczniów zebranych w wyznaczonej sali lekcyjnej lub na korytarzu. W związku z tym, że w ostatnim czasie widoczny jest wyraźny trend upowszechniania się korzystania z możliwości nieuczęszczania na zajęcia z religii albo etyki (szczególnie w dużych miastach), należy poddać rewizji rozwiązania prawne, które są jego podstawą. Jest to o tyle istotne, że pozostawienie uczniom możliwości nieuczestniczenia w zajęciach z religii albo etyki pociąga za sobą pewne negatywne konsekwencje. Po pierwsze, prowadzi do powstawania nierówności w obciążeniu edukacyjnym, ponieważ uczniom nieuczestniczącym w zajęciach z religii albo etyki, nie jest przekazywana wiedza z tych przedmiotów, nie są też obciążeni obowiązkiem przyswajania wiedzy z obszaru religii albo etyki. Prowadzi to również do powstania wśród uczniów uzasadnionego wrażenia, że edukacja w zakresie norm moralnych i etycznych karana jest dodatkowym czasem spędzonym w szkolnych ławach, zaś rezygnacja z niej nagradzana jest czasem wolnym (i w tym sensie jest promowana). W ten sposób dochodzi do swoistej dyskryminacji uczniów, którzy wybrali edukację zamiast czasu wolnego i premiowania tych, którzy świadomie pomijają edukację w wybranych obszarach, wykorzystując po temu prawne możliwości. Takie rozwiązanie może zostać uznane za dyskryminujące osoby, które korzystają z wolności sumienia i religii uczestnicząc w lekcjach religii, która może być przedmiotem nauczania w szkole[1]. Drugą konsekwencją jest fakt, że zarówno zajęcia z religii jak i etyki mają za zadanie, obok przekazywania wiedzy, także wychowywanie. Niekiedy wskazuje się, że są to lekcje, które w pierwszym rzędzie dotyczą kwestii wychowawczej i podkreśla się możliwość dostosowania ich treści do problemów wychowawczych w szkole. Treści przekazywane w trakcie zajęć z religii i etyki pozwalają pokazać uczniom ich wartość i kształtować właściwe relacje międzyludzkie. Uczestnictwo w zajęciach, które oprócz przekazywania konkretnych informacji realizują także zadania wychowawcze, może zatem wpływać pozytywnie na ograniczenie konfliktów rówieśniczych czy nieprawidłowości w kontaktach ucznia z nauczycielami, a nawet na przeciwdziałanie przestępczości w szkole[2]. Zwiększenie liczby godzin dydaktycznych, podczas których realizowane są zadania wychowawcze, powinno przyczynić się do bardziej zauważalnego wzrostu pozytywnych konsekwencji uczestnictwa w tego typu zajęciach. Trzecia ma charakter ekonomiczny, bowiem szkoła musi wypłacić nauczycielowi wynagrodzenie za sprawowanie opieki nad uczniami z klas, które w tym samym czasie mają zajęcia z religii albo etyki z innym nauczycielem. Uczniowie, którzy nie uczęszczają na te zajęcia generują dla szkoły koszty oraz dodatkowe ryzyko związane ze specyfiką czasu wolnego od zajęć dydaktycznych, jednocześnie nie nabywając wiedzy, która przekazywana jest pozostałej części uczniów tej samej klasy. Czwarty skutek ma charakter długofalowy. Możliwość nieuczestniczenia w zajęciach z religii albo etyki negatywnie wpływa na socjalizację młodzieży oraz poczucie narodowej i europejskiej tożsamości. Treści zajęć religii i etyki opierają się bezpośrednio na fundamentach tożsamości kulturowej Europy i Polski, obejmujących nauczanie moralne i społeczne Kościoła, cywilizacyjnotwórczą rolę religii chrześcijańskiej, czy wagę rozpoznania obiektywnych nakazów i norm etycznych w filozofii greckiej i chrześcijańskiej. Braki wiedzy w tych dziedzinach prowadzą do niezrozumienia świata, który w literaturze, sztuce, filmie, reklamie czy nawet rozrywce wykorzystuje toposy, aluzje, skojarzenia i motywy wywodzące się z religii i filozofii oraz kieruje się wartościami zakorzenionymi we wszystkich trzech filarach cywilizacji europejskiej – filozofii greckiej, prawie rzymskim i religii chrześcijańskiej. Młodzież, która wskutek niedostatecznej inkulturacji nie odnajduje się w takim świecie i pozostaje poza optymalnym obszarem oddziaływania kultury, jest bardziej narażona na ryzykowne zachowania, w tym autodestrukcyjne i przestępcze[3]. Ponadto, wiedza religijna i etyczna ma funkcję kulturotwórczą, pomaga rozumieć i twórczo rozwijać trendy kulturowe oparte na ładzie społecznym i moralnym oraz szacunku w relacjach międzyludzkich. Trzeba wreszcie wskazać, że utrzymanie modelu, w którym uczniowie mogą nie uczestniczyć w zajęciach z religii albo etyki jest czynnikiem wspierającym „wychowanie” pokolenia nihilistów, czyli osób nieuznających pewnych ani absolutnych, niewychodzących poza abstrakcję, wartości moralnych, w tym wartości chrześcijańskich i uniwersalnych wartości etycznych, ściśle powiązanych z godnością osoby ludzkiej i prawami człowieka – wspólnych dla polskiego społeczeństwa i społeczności międzynarodowej. Zjawisko przemocy szkolnej, obniżenia autorytetu nauczycielskiego wśród młodzieży oraz narastające przejawy demoralizacji młodzieży powinny zostać uznane za istotny sygnał niedowartościowania elementów wychowawczych w przestrzeni szkolnej. Postulowane zmiany Jak wynika z powyższej diagnozy, jednym z czynników katalizujących (choć może nie najważniejszym) opisane problemy jest umożliwienie dzieciom lub ich rodzicom podjęcia decyzji o nieuczestniczeniu uczniów w zajęciach religii i etyki. Prostym, a zarazem skutecznym działaniem, które zapobiegnie eskalacji negatywnych konsekwencji obecnego stanu prawnego jest wprowadzenie obowiązku wyboru między uczestnictwem dziecka w zajęciach religii albo etyki oraz dowartościowanie tej drugiej poprzez zrównanie tygodniowego wymiaru zajęć etyki i religii do dwóch godzin lekcyjnych. Jednocześnie należy położyć kres budzącemu wątpliwości określaniu statusu zajęć z religii i etyki w programie nauczania. Obecnie zarówno w aktach rangi ustawowej jak i rozporządzeniach, lekcji religii i etyki nie klasyfikuje się jako zajęć obowiązkowych ani dodatkowych, lecz zalicza się je do innych form działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły[4]. Zważywszy, że nauczanie religii spośród wszystkich form działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły jako jedyne ma gwarancje konstytucyjne oraz prawnomiędzynarodowe, nie może być traktowane w sposób gorszy niż inne formy działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły, w tym obowiązkowe zajęcia edukacyjne[5]. Wraz z wprowadzeniem alternatywnego wyboru uczestnictwa w przedmiotowych zajęciach, warto określić ich status jako zajęć obowiązkowych. Zrealizowanie powyższych postulatów, winno skutkować zmianą w zakresie promocji ucznia do kolejnej klasy. Skoro na zajęciach z religii i etyki, które zaklasyfikowane zostałyby jako zajęcia obowiązkowe (podobnie jak obecnie wychowanie fizyczne), ocenie podlega stopień przyswojenia wymaganej w programie nauczania wiedzy i umiejętności, to uzyskanie oceny niedostatecznej z tych zajęć powinno uniemożliwiać promocję ucznia do wyższej klasy. Wprowadzenie takiej reguły istotnie podniesie rangę przedmiotowych zajęć i zachęci uczniów do aktywnego i rzetelnego w nich uczestnictwa. Należy także podkreślić, że szkoła publiczna musi realizować programy nauczania uwzględniające podstawę programową kształcenia ogólnego[6]. Do treści nauczania w klasach IV-VIII szkoły podstawowej zalicza się kulturę – święta i obrzędy, narodziny chrześcijaństwa i jego rozpowszechniania w czasach starożytnych oraz w średniowieczu, postać św. Franciszka czy historię mnichów benedyktyńskich[7]. Zgodnie z obowiązującą podstawą programową dla liceum ogólnokształcącego, technikum oraz branżowej szkoły II stopnia uczeń musi zgłębiać zagadnienia z zakresu religii chrześcijańskiej[8]. Podstawa programowa w zakresie kształcenia ogólnego na tym etapie nauczania przewiduje kształtowanie u uczniów postawy poszanowania tradycji i kultury własnego narodu. Jak wynika z preambuły – będącej integralną, normatywną częścią obowiązującej Konstytucji RP[9] – kultura ta jest „zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu”. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż zgodnie z art. 5 Konstytucji Rzeczpospolita Polska strzeże dziedzictwa narodowego, którego immanentnym elementem są wartości wyrosłe z religii chrześcijańskiej. Ponadto do celów sytemu oświaty zalicza się wychowanie rozumiane jako wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, wzmacniane i uzupełniane przez działania z zakresu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży. Wobec powyższego postulowane zmiany należy uznać za w pełni koherentne z aksjologią polskiego porządku prawnego. Konstytucyjne i prawnomiędzynarodowe podstawy organizacji lekcji religii Zgodnie z Konstytucją RP religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole (art. 53 ust. 4). Za tego typu związki religijne uznaje się te, które uzyskały wpis do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych prowadzonego przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji lub których sytuacja prawna została uregulowana za pomocą ustawy indywidualnej[10]. Dodatkową gwarancję prawa do nauczania religii w szkołach stanowi Konkordat[11], zgodnie z którym państwo – uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji – gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych (art. 12 ust. 1). Stąd na gruncie obowiązującego prawa nie ulega wątpliwości, iż konstytucyjne prawo do nauczania religii (edukacji religijnej) oraz do korzystania z takiego nauczania są ściśle powiązane z wolnością sumienia i religii (art. 53) oraz prawem rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 ust. 1 i art. 53 ust. 3 Konstytucji RP)[12]. W związku z tym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego nie budzi wątpliwości, iż organizowanie lekcji religii w szkołach publicznych – zgodnie z wolą rodziców – jest obowiązkiem bezstronnych światopoglądowo władz publicznych, zobowiązanych do zapewnienia każdemu człowiekowi możliwości realizacji jego praw[13] – w tym do ekspresji religijnej oraz edukacji religijnej. Skoro zaś nauczanie religii w szkołach jest ściśle związane z realizacją wolności religii, to organizowanie tego nauczania musi odpowiadać konstytucyjnym zasadom dotyczącym korzystania z tej wolności. W tej perspektywie należy brać pod uwagę przede wszystkim art. 53 Konstytucji RP, zawierający indywidualne gwarancje wolności religijnej, jak i art. 25 zawierający zasady instytucjonalnych relacji pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Wynika to z faktu, iż związek religijny, jako organizacja powołana do organizacji kultu i szerzenia wiary religijnej, jest profesjonalnie przygotowany do zapewnienia realizacji tego aspektu wolności religii oraz wychowania moralnego i religijnego dzieci i młodzieży podejmowanego zgodnie z wolą rodziców (którzy posyłają swoje dzieci na lekcje religii). Oczywiście etyka jako przedmiot nauczania szkolnego nie posiada gwarancji konstytucyjnych[14] ani prawnomiędzynarodowych. Niemniej od przywrócenia nauczania religii do systemu oświaty była ona traktowana jako alternatywa dla edukacji religijnej. Wzgląd zaś na konieczność zapewnienia równego traktowania uczniów uczęszczających na lekcje religii każe przychylić się do poglądu, że w aktualnej sytuacji pożądane jest wprowadzenie dla wszystkich uczniów obowiązkowej alternatywy (wyboru) między lekcją etyki a lekcją religii. Rozwiązania prawne funkcjonujące w państwach europejskich w zakresie edukacji religijnej Organizowanie lekcji religii w szkołach publicznych jest europejskim standardem. Poniżej zostaną szerzej zaprezentowane przykładowe rozwiązania prawne funkcjonujące w wybranych państwach członkowskich Unii Europejskiej, oparte na określeniu statusu lekcji religii jako zajęć obowiązkowych. Litwa Rozwiązanie niemal identyczne z tu postulowanym funkcjonuje z powodzeniem na Litwie. Zgodnie z art. 40 litewskiej Konstytucji[15] państwowe i samorządowe instytucje szkolne i wychowawcze są świeckie, a nauczanie religii wprowadza się w nich na życzenie rodziców. Ustawa o edukacji w art. 31 zastrzega, że przedmiotem nauczania może być jedynie religia „tradycyjnych” kościołów. Nauczanie religii uznaje się za część edukacji moralnej. Uczniowie albo ich rodzice (opiekunowie prawni) mają prawo wyboru jednego z obowiązkowych przedmiotów edukacji moralnej: religii tradycyjnego kościoła albo etyki. W stosunku do dzieci poniżej 14 lat decyzję podejmują rodzice albo opiekunowie, a po ukończeniu tego wieku decydują sami uczniowie. Dzieci pozostające pod opieką państwa, mogą wybrać uczestnictwo w lekcjach religii zgodnej z wyznaniem ich rodziny[16]. Belgia W art. 24 § 1 Konstytucji belgijskiej stwierdza się, że szkoły organizowane i prowadzone przez władze publiczne zapewniają młodzieży, aż do zakończenia obowiązku szkolnego, wybór między nauczaniem jednej z uznanych religii lub neutralnej światopoglądowo etyki. Ponadto § 3 potwierdza, że wszyscy uczniowie podlegający obowiązkowi szkolnemu mają prawo do edukacji religijnej lub etycznej na koszt wspólnoty[17]. Oznacza to, że uczniowie mają wybór między uczęszczaniem na zajęcia z religii albo z etyki, zaś nauczanie obu przedmiotów finansowane jest ze środków publicznych. Rozwiązanie to w praktyce rodziło pewne kontrowersje, szczególnie w sytuacji, w której podnoszono, że uczęszczanie na lekcje religii albo etyki jest sprzeczne z przekonaniami, dlatego wprowadzono możliwość wypisania się z zajęć pod pewnymi (łagodzonymi z czasem) warunkami[18]. W 2015 r. uznano, że brak możliwości wypisania się z lekcji religii lub etyki jest niekonstytucyjny[19], a następnie zaczęto wprowadzać taką możliwość na terenie całego kraju[20]. Niemcy Dzieci, rodzice oraz kościoły mają w Niemczech konstytucyjne prawo do edukacji religijnej. Zgodnie z art. 7 ust. 3 Konstytucji niemieckiej nauka religii w szkołach publicznych, z wyjątkiem szkół bezwyznaniowych, jest zwykłym przedmiotem nauczania[21]. Sformułowanie przywołanego przepisu oznacza, że religia jest przedmiotem obowiązkowym i niedopuszczalna jest zmiana statusu tego przedmiotu na fakultatywny. Zgodnie z art. 7 ust. 2 Konstytucji Niemiec uprawnieni do wychowania mają prawo decydowania o udziale dziecka w nauce religii. W praktyce oznacza to, że o uczęszczaniu na lekcje religii za dzieci do 12 roku życia decydują rodzice. W wypadku dzieci między 12 a 14 rokiem życia, decyzja rodziców i dziecka musi być zgodna. Po ukończeniu 14 roku życia dziecko samo decyduje o uczęszczaniu na lekcje religii. Zajęcia organizuje się dla grupy co najmniej 6 uczniów[22]. Finlandia Uczeń ma prawo do edukacji z zakresu jego religii. Jeśli nauczanie konkretnej religii w konkretnej szkole jest możliwe, to uczeń ma obowiązek brać udział w tych zajęciach i nie może z nich zrezygnować. Jeśli uczeń nie należy do żadnego kościoła, wówczas ma obowiązek udziału w lekcjach etyki (world view studies). Obowiązkowa edukacja religijna obejmuje cały okres kształcenia (od 7 do 19 roku życia)[23]. Austria Katecheza jest przedmiotem obowiązkowym i ma równą pozycję z innymi przedmiotami. Co więcej, ustawa konstytucyjna o prawach podstawowych obywateli z 1867 r. (wciąż obowiązująca) w art. 17 nakłada na kościoły odpowiedzialność za nauczanie religii w szkołach[24]. Dla członków kościołów i innych związków wyznaniowych uczestnictwo w lekcjach religii ich denominacji jest obowiązkowe w szkołach podstawowych i niższych szkołach średnich oraz niektórych szkołach średnich akademickich. W pozostałych placówkach są to zajęcia fakultatywne. Ponadto w szkołach, w których katecheza jest obowiązkowa, a większość uczniów to chrześcijanie, w klasach musi wisieć krzyż[25]. Z lekcji religii można się wypisać. Do 14 roku życia decyzję taką, na piśmie i w ciągu 5 dni od rozpoczęcia roku szkolnego, składają rodzice ucznia na ręce dyrektora szkoły. Po ukończeniu 14 lat uczeń decyzję o nieuczestniczeniu w lekcjach religii podejmuje sam i komunikuje ją dyrekcji z zachowaniem powyższych warunków. W 1997 r. rozpoczęto pilotażowy program wprowadzania do szkół lekcji etyki. Pilotaż objął ponad sto placówek. Pomimo ożywionej debaty nad efektami programu, lekcje etyki nigdy nie zostały powszechnie wprowadzone do szkół[26]. Włochy Ze względu na skomplikowany system porozumień zawieranych między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi we Włoszech, zasady dotyczące obecności lekcji religii są niejednolite. W odniesieniu do Kościoła katolickiego, tzw. porozumienie z Villa Madama z 1984 r. (Accordo di Villa Madama; jest nowa wersja konkordatu z 1929 r.) stwierdza, że w przedszkolach i szkołach podstawowych dwie godziny lekcyjne tygodniowo zostaną przeznaczone na lekcje religii. W pozostałych szkołach będzie to jedna godzina lekcyjna tygodniowo. Nie przewiduje się organizacji lekcji religii na uniwersytetach. Państwo ponosi całkowity koszt organizacji lekcji religii. W czasie zapisów do szkoły rodzic może zadeklarować, że dziecko nie będzie uczęszczać na katechezę. Od ukończenia 13 lat taką deklarację uczeń może złożyć samodzielnie. W wypadku związków religijnych, które zawarły stosowne porozumienia z państwem i których sytuacja jest regulowana w drodze tzw. ustawy partykularnej, z reguły możliwe jest wysyłanie do szkół katechetów, o ile rodzice, uczniowie lub sama szkoła będą zainteresowani prowadzeniem lekcji religii danej konfesji. Prawo to nie dotyczy związków wyznaniowych, których sytuacja prawna nie jest określona przez ustawę partykularną (poprzedzoną zawarciem stosownego porozumienia z państwem[27]. Rekomendowany tryb wprowadzenia zmian Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty[28] w art. 12 ust. 1 stanowi, że publiczne przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja organizują naukę religii na życzenie rodziców, zaś publiczne szkoły ponadgimnazjalne na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; natomiast po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii decydują uczniowie. Natomiast w ust. 2 tegoż artykułu zawarto upoważnienie dla ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania do wydania rozporządzenia określającego zasady wykonania obowiązku organizacji lekcji religii przez władze szkolne. O lekcjach etyki prawodawca w ustawie o systemie oświaty wspomina dwukrotnie – stanowiąc, że lekcje etyki są zajęciami edukacyjnymi nie przesądzając jednocześnie, czy są to zajęcia obowiązkowe (art. 44a) oraz, że ocenianie ucznia z tego przedmiotu odbywa się zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach[29]. Zgodnie z tym rozporządzeniem w publicznych szkołach podstawowych i szkołach ponadpodstawowych naukę religii i etyki: w szkołach podstawowych organizuje się na życzenie rodziców, natomiast w szkołach ponadpodstawowych – na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii i etyki decydują uczniowie (§ 1 ust. 1). Zgodnie z § 3 tegoż rozporządzenia do organizowania lekcji etyki stosuje się takie same zasady, jak do lekcji religii – a więc przesądzająca o sposobie ich odbywania jest liczba uczniów, których rodzice bądź którzy sami wybiorą takie zajęcia (w przypadku siedmiu osób w klasie, zajęcia organizuje się dla danej klasy. Gdy liczba ta jest mniejsza tworzy się grupę międzyklasową, natomiast jeżeli w całej szkole na etykę zgłosi się mniej niż siedmiu uczniów należy zorganizować zajęcia w grupie międzyszkolnej). O formach działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły stanowi art. 109 Prawa oświatowego. W ust. 1 pkt 1 tego artykułu wskazuje się „zajęcia obowiązkowe”, którymi są zajęcia edukacyjne, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 47 ust. 1 pkt 3 Prawa oświatowego. W art. 109 ust. 2 wskazuje się, że formami działalności edukacyjno-wychowawczej szkoły są także zajęcia, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, czyli lekcje religii i etyki. Art. 47 ust. 1 pkt 3 Prawa oświatowego stanowi o upoważnieniu obligatoryjnym dla ministra właściwego do spraw oświaty i wychowywania do wydania rozporządzenia określającego ramowe plany nauczania dla poszczególnych typów szkół. Aktualnie obowiązującym rozporządzeniem regulującym to zagadnienie jest rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 3 kwietnia 2019 r. w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół[30]. W celu zapewnienia lekcjom religii i etyki statusu zajęć obowiązkowych należałoby zatem usunąć z art. 109 ust. 2 Prawa oświatowego sformułowania „zajęcia edukacyjne, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty”. W rozporządzeniu MEN z dnia 3 kwietnia 2019 r. należałoby uchylić § 2 ust. 3 pkt 1, a treść § 2 ust. 3 pkt 1 włączyć w aktualne brzmienie § 2 ust. 1 pkt 1 lit. a – dzięki temu lekcje religii i etyki zostaną wymienione expressis verbis jako obowiązkowe zajęcia edukacyjne. W konsekwencji, konieczne będzie także umieszczenie lekcji religii/etyki wśród obowiązkowych zajęć edukacyjnych, wraz z określeniem tygodniowego wymiaru godzin w poszczególnych klasach, w tabelach zamieszczonych w ramowych planach nauczania dla publicznych szkół. W przypadku wejścia w życie postulowanej nowelizacji w rozporządzeniu MEN z dnia 14 kwietnia 1992 r. należy uchylić § 3 ust. 3 jako przepis zbędny oraz § 8 ust. 2, którego treść będzie sprzeczna z ramowymi planami nauczania. Konieczna będzie także derogacja § 9 ust. 2, dzięki czemu uzyskanie oceny niedostatecznej z etyki albo religii uniemożliwi promocję do kolejnej klasy. Autorzy: dr Marcin Olszówka, Łukasz Bernaciński [1] Por. art. 53 ust. 1 i 4 w zw. z art. 32 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r.. [2] A. Breś, Wychowanie do wartości strategią obrony życia młodych osób, [w:] S. Ćmiel (red.), Przestępczość nieletnich – teoria i praktyka, Józefów 2012, s. 445-446. [3] Por. P. Drzewiecki, Zjawisko przestępczości nieletnich w Polsce, „De Securitate et Defensione. O Bezpieczeństwie i Obronności” 2(2)2016, s. 80 z przywołaną tam literaturą. [4] Por. art. 109 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (Dz. U. z 2018 r. poz. 996 ze zm.). [5] Jak podkreślił Europejski Trybunał Praw Człowieka, art. 2 Protokołu nr 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonego w Paryżu dnia 20 marca 1952 r., nie pozwala na rozróżnianie pomiędzy nauczaniem religii a nauczaniem innych przedmiotów” (Article 2 of Protocol No. 1 does not permit a distinction to be drawn between religious instruction and other subjects) – wyrok Wielkiej Izby z 29 czerwca 2007 r., w sprawie Folgerø i in. p-ko Norwegii, skarga nr 15472/02, p. 84). [6] Art. 14 ust. 1 pkt 4 lit. a Prawa oświatowego. [7] Załącznik nr 2 do rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 sierpnia 2012 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół, Dz. U. poz. 977. [8] Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 stycznia 2018 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego dla liceum ogólnokształcącego, technikum oraz branżowej szkoły II stopnia, Dz. U. poz. 467. [9] Por. B. Banaszek, Wprowadzenie, w: tenże, Konstytucja RP. Komentarz, Warszawa 2012, SIP Legalis, Nb. 2. [10] Ustawa indywidualna (partykularna) jest to ustawa regulująca stosunki państwa z konkretnym związkiem religijnym. Co do braku obowiązku jej uchwalenia zob. D. Walencik, Realizacja art. 25 ust. 5 Konstytucji RP, „Państwo i Prawo”, 6(2010), s. 44. [11] Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską podpisany w Warszawie dnia 28 lipca 1993 r.; z 1998 r. Nr 51, poz. 318. [12] Już przed wejściem w życie Konstytucji RP z 1997 r. w orzeczeniu z 30 stycznia 1991 r., sygn. akt K 11/90, Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że nieodzownym elementem uniwersalnych praw człowieka, tj. wolności sumienia i wyznania oraz prawa rodziców do wychowania dzieci jest prawo do nauczania religii w szkole. [13] Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 grudnia 2009 r., sygn. akt U 10/07. [14] W literaturze przedmiotu przedstawiono stanowisko, iż organizacja lekcji etyki jest jednym z możliwych (choć niekoniecznym) sposobem realizacji art. 53 ust. 4 in fine Konstytucji, stanowiącego „przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób” ( Zieliński, Nauka etyki w szkołach publicznych w ujęciu prawnym, [w:] J. Krukowski, P. Sobczyk, M. Poniatowski (red.), Religia w edukacji w edukacji publicznej, Warszawa 2014, s. 100-102). [16] J. Kuznecoviene, A. Glodenis, State and Church in Lithuania, [w:] G. Robbers (red.), State and Church in the European Union, Baden-Baden 2019, s. 337-338. [18] Zob. Decyzja Rady Stanu z 10 lipca 1990 r., nr (w sprawie Vermeersch); Decyzja Rady Stanu z 13 listopada 1991 r., nr (w sprawie Davison). [19] Wyrok Sądu Konstytucyjnego z dnia 2 marca 2015 r., nr 34/2015. [20] Edukacja nie należy w Belgii do kompetencji władz federalnych, stąd do 2015 r. na terenie kraju istniały wyraźne różnice w zakresie możliwości albo niemożliwości wypisania się z zajęć z religii lub etyki. [22] G. Robbers, State and Church in Germany, [w:] G. Robbers, op. cit., s. 116. [23] M. Kotiranta, State and Church in Finland, [w:] G. Robbers, op. cit., s. 624-625. [26] R. Potz, State and Church in Austria, G. Robbers, op. cit., s. 447-448. [27] S. Ferrari, Państwo i Kościół we Włoszech, G. Robbers (red.), Państwo i Kościół w krajach Unii Europejskiej, Wrocław 2007, s. 395-396. [28] z 2019 r. poz. 1481. [29] Dz. U. Nr 36, poz. 155 z późn. zm. [30] Dz. U. poz. 639. Dorośli (oraz osoby, które ukończyły szkołę podstawową), którzy chcą przyjąć sakrament bierzmowania powinni odpowiednio wcześniej (wrzesień-październik) zgłosić się do kancelarii parafialnej. 1. Wskazania organizacyjne: – Ze względów duszpasterskich do bierzmowania powinna przystępować młodzież z klas VIII szkoły podstawowej, która odznacza się dojrzałością intelektualną, emocjonalną i religijną adekwatnie do swojego wieku oraz możliwości. – Uprzywilejowanym miejscem przygotowania bliższego i bezpośredniego do sakramentu bierzmowania jest parafia zamieszkania, a nie parafia, na terenie której znajduje się szkoła. – Jeżeli kandydat do bierzmowania należy do innej parafii, a chciałby przyjąć sakrament ze swoją klasą, to rodzice muszą wystąpić do proboszcza swojej parafii o wydanie stosownej zgody (może być ustna). – Rodzice kandydatów do bierzmowania, którzy przyjęli sakrament Chrztu Św. w innej parafii niż parafia w Pysznicy, zobowiązani są przedłożyć do końca roku kalendarzowego świadectwo chrztu dziecka. Niedopełnienie tej ważnej formalności będzie podstawą do niedopuszczenia do bierzmowania. Praktyki religijne dojrzałego chrześcijanina Niedzielna Eucharystia Regularna (najlepiej comiesięczna) Spowiedź Św. Udział w spotkaniach (katechezach parafialnych) Aktywność na spotkaniach Lekcja religii (konsekwencje wypisania się ucznia z lekcji Udział w nabożeństwach: Różaniec (październik) Roraty (Adwent) Droga Krzyżowa (Wielki Post) Gorzkie Żale (Wielki Post) Nabożeństwo majowe (maj) Bierzmowanie jest sakramentem chrześcijańskiej dojrzałości, w którym Chrystus udziela nam swojego Ducha Świętego – Duch prawdy i miłości, Duch odpowiedzialności za rozwój Kościoła, Duch obecności Chrystusa w świecie. Bierzmowanie podobnie jak chrzest wyciska w duszy chrześcijanina duchowe znamię, czyli niezatarty charakter. Dlatego ten sakrament można przyjąć tylko raz w życiu. Sakrament bierzmowania może i powinien przyjąć każdy ochrzczony. Aby godnie przyjąć sakrament, należy być w stanie łaski uświęcającej, odpowiednio przygotowanym i zdolnym do świadomego odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Istotnym obrzędem bierzmowania jest namaszczenie krzyżmem świętym czoła ochrzczonego wraz z włożeniem ręki przez szafarza (biskupa) i słowami: „PRZYJMIJ ZNAMIĘ DARU DUCHA ŚWIĘTEGO”. Zaniedbanie przyjęcia tego sakramentu jest wielką stratą, utratą rozwoju do pełni, jaką zamierzył dla nas Bóg. Świadkami bierzmowania z zasady powinni być rodzice chrzestni kandydata, a gdy jest to niemożliwe, wówczas inni wierzący, bierzmowani i praktykujący katolicy. W czasie obrzędów sakramentu świadek kładzie prawą dłoń na ramieniu kandydata na znak, że będzie go wspierał radą i czynem w życiu zgodnym z wyznawaną wiarą. Prawo kościelne wymaga, aby świadek bierzmowania spełniał następujące warunki: był tej samej płci co kandydat, miał ukończony 16 rok życia, sam przyjął sakramenty wtajemniczenia (chrzest, Eucharystia, bierzmowanie), prowadził życie zgodne z wiarą (uzyskał zaświadczenie ze swojej parafii i przystąpił do Spowiedzi Św.), nie jest ojcem lub matką bierzmowanego. Przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania odbywa się poprzez: systematyczne zgłębianie swojej wiary: codzienna modlitwa, coniedzielna Eucharystia, systematyczna spowiedź, czytanie prasy i książki katolickiej, gorliwy udział w lekcji religii, udział we wszystkich parafialnych spotkaniach kandydatów do bierzmowania. Dorośli, którzy chcą przyjąć sakrament bierzmowania powinni odpowiednio wcześniej (wrzesień-październik) zgłosić się do kancelarii parafialnej. W razie wątpliwości i pytań – tel. (+48) 608 664 167 Ostatnio Kościół wystartował z akcją zniechęcania rodziców do podpisywania zgód na udział w lekcjach antydyskryminacyjnych. Zainspirowało mnie to. Chociaż lekcje uważam za bardzo potrzebne i jestem w tej kwestii po drugiej stronie, podoba mi się, że kościół informuje rodziców o ich prawach. Dlatego i ja postanowiłam w kwestii praw uświadomić. Z wpisu dowiesz się, ja wypisać dziecko z religii, a jeśli jesteś starszy – jak samodzielnie wypisać się z religii w liceum czy technikum. Opowiem o konsekwencjach, bo postarałam się zebrać odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania. Spis treści jest „klikalny” 🙂 Możesz śmiało pominąć nudne kwestie i przejść do tej najważniejszej, chociaż będzie mi miło jak przeczytasz wszystko 🙂 Ten wpis ma też wersję video: Czy jestem przeciwna religii? Nie 🙂 Jestem przeciwna źle prowadzonej religii, na której przekazywane są kłamliwe albo szkodliwe treści. O tym, jak według mnie powinna wyglądać dobrze prowadzona religia film z moim gościnnym udziałem nagrała Jola Szymańska, więc jeśli chcecie posłuchać o lekcjach będących przestrzenią do dialogu – polecam: Jestem jednak całkowicie przeciwna finansowaniu religii z pieniędzy podatników. Kościół to bardzo bogata instytucja, a funduszy brak na lekcje języków obcych, wyposażenie sal. Mamy zbyt mało przedszkoli i żłobków. Uważam, że kościół stać na prowadzenie takich lekcji i całość powinna być finansowana z jego budżetu. Więcej o tym w moim filmie: Dzięki wspomnianej wcześniej Joli Szymańskiej, poznałam stanowisko ks. Grzegorza Strzelczyka, który także uważa, że religia w szkołach nie jest dobra dla kościoła Fundamentalny błąd, który popełniliśmy, to ten, że po 1989 r. nie reagowaliśmy na następujące zmiany kulturowe, nie mówiąc już o ich wyprzedzaniu. Nie zrobiliśmy nic poza kolejnymi działaniami, które w istocie nas osłabiały. Za taki krok uważam np. rezygnację z katechezy parafialnej na rzecz nauki religii w szkołach. To – zwłaszcza w miastach – rozluźniło związek z parafią nie tylko dzieci, ale i wikariuszy, którzy często zarabiają więcej w szkole niż w parafii. Straciliśmy świeckich katechetów na rzecz nauczycieli religii. I do tego uzależniliśmy ten cały system od pieniędzy z państwa, a zatem w istocie od Dlaczego tworzę taki tekst? Bo sama kiedyś nie znałam swoich praw. W gimnazjum „nie pozwolono” mi na wypisanie się z religii. Ogólnodostępnych informacji było mniej a ja usłyszałam, że skoro chodziłam w pierwszej i drugiej klasie, to w trzeciej też muszę. Chodziłam, bo chociaż nie czuję się katoliczką (ale traktuję Jezusa jak bardzo mądrego filozofa i szanuję jego nauki) to miałam księdza z którym dało się podyskutować. Nie wiedziałam też, że mogę tak po prostu nie chodzić z powodu innego niż bycie Świadkiem Jehowy (tylko takie przypadki były w mojej szkole). W trzeciej gimnazjum pojawiła się katechetka, wymagała klepania modlitw i sterty zadań związanych z bierzmowaniem. Nie chciałam do niego przystąpić, więc ich nie wykonywałam. Myślę, że dla obu stron ta sytuacja była niekomfortowa. Ja, uczennica raczej piątkowo-szóstkowa (miałam na koniec gimnazjum 5,29) dążyłam do uzyskania jedynki z religii. Ona- nie wiedziała co począć z uczennicą odmawiającą wykonania jakiegokolwiek liceum sprawę postawiłam jasno od samego początku. Mimo mojego przygotowania merytorycznego do operacji „nie będę chodzić na religię” szkoła mi to nieco utrudniała. Ale na pocieszenie dodam, że w moje ślady poszły potem inne osoby i nie miały najmniejszego problemu z rezygnacją z religii. Zawsze ktoś musi przetrzeć szlaki. Tym wpisem przecieram je dla was. Kiedy warto wypisać się z religii i dla kogo jest ten materiał? Myślę, że warto się wypisać, gdy jesteś osobą niewierzącą. Taka osoba często psuje morale wierzącej części grupy, dezorganizuje zajęcia. Prawie zawsze znajdzie się „klasowy filozof” wchodzący w ostrą polemikę z księdzem lub katechetą, którzy siłą rzeczy – zawsze będą nauczać tego, co jest od nich przez kościół wymagane. Po co psuć religię tym, którzy naprawdę chcą w niej uczestniczyć?Bardzo dobrym powodem na wypisanie się w trakcie roku jest rzucanie przez prowadzącego tekstami godzącymi w mniejszości lub seksistowskim w stylu „kobieta powinna być uległa i nieambitna, bo jest od rodzenia dzieci a jak mąż bije – powinna przy nim trwać, bo to jej krzyż”. Moim zdaniem brak stanowczej reakcji to sygnał, że można takie szkodliwe bzdury bezkarnie opowiadać. Dwie dodatkowe godziny wolnego na naukę innych przedmiotów albo spanie to też spoko powód, jeśli cenisz to wyżej niż katechezę. Jeśli wierzysz, masz spoko księdza albo katechetę, lubisz chodzić na religię – cudownie! Ten tekst nie dotyczy zatem ciebie i możesz go spokojnie ominąć. Tworzę ten materiał, bo gdyby to wszystko było takie proste, nie dostawałabym tylu pytań o wypisanie się z religii ile dostaję. A wiem, że szkoły często utrudniają wypisanie się z religii, albo nie pozwalają się wypisać. Opowiem jak się przed tym bronić. I tutaj ważna uwaga: Zawsze zachowuj spokój, nie daj się sprowokować, bądź świadomy swoich praw, pewny i nie daj się zbyć. Nie musisz (i nie powinieneś!) nikogo obrażać, liczą się fakty, a fakty są takie, że masz prawo nie chodzić na katechezę. Jestem pedagożką, ale ten tekst piszę bardziej w imię swojej własnej zasady, że tworzę dokładnie takie treści, jakich sama kiedyś potrzebowałam i szukałam. Zależy mi na tym, by tekst był pomocny. Można więc powiedzieć, że tym razem #AniaWypisuje Okej, to teraz część „techniczna” 🙂 Z religią jest jak z kółkiem teatralnym. Do momentu wypełnienia deklaracji o chęci uczestnictwa, nikt nie jest na nią zapisany. Ponieważ nasze państwo jest służalcze wobec kościoła, wielu dyrektorów od razu umieszcza religię w planie, nie sprawdziwszy uprzednio, czy będą chętni. Moim zdaniem to złe, ale z drugiej strony – wygodne, bo zazwyczaj grupy się powtórzę to raz jeszcze – nikt nie jest na religię zapisany z automatu, więc najprostszym sposobem aby się z niej wypisać, jest się po prostu nie zapisywać. Czy szkoła ma prawo domagać się pisma o braku zgody na uczestnictwo w religii? Nie! Jak już wspomniałam, religia to jest lekcja na życzenie. Teoretycznie i oficjalnie nie jest tak, że wszyscy są na nią zapisani (ale sposób konstruowania planu temu przeczy…). Idealnie powinno być tak, że po prostu pełnoletni ty (lub rodzic) nie podpisujesz deklaracji chęci uczestnictwa w katechezie. I to załatwia sprawę. Nie zapisujesz się na kółko teatralne – nie jesteś na nie zapisany. Wyjątek stanowi sytuacja z kolejnego punktu. A co jeśli zmienię zdanie? Czy mogę wypisać się z religii w trakcie roku szkolnego? Oczywiście! Wypisać możesz się w każdym momencie, nawet jak jest już końcówka maja a widzisz, że religia zaniża ci średnią ;). Powtórzę: w każdym taka informacja była dostępna na stronach MEN pod tym adresem; jakiegoś powodu już nie jest. Ja mam to jednak zapisane: „Rezygnacja z uczestniczenia w zajęciach z religii lub etyki może nastąpić w każdym czasie. W takim przypadku konieczne jest poinformowanie szkoły o zmianie decyzji. Jeśli mi nie wierzycie, w internecie zachował się pdf z odpowiedzią MEN. Wynika to też z rozporządzenia 🙂 Jak powinno wyglądać pismo, że chcę wypisać się z religii? Prosto! Przygotowałam dwa wzory pisma o wypisanie z lekcji religii: Jeden do wypełnienia przez rodziców niepełnoletnich uczniów (Jeśli nie działa, link jest też tutaj) I drugi: dla ucznia pełnoletniego: (Jeśli nie działa, kopia zapasowa tutaj) Czy dyrektor może nie przyjąć rezygnacji? Jeśli jest na niej wszystko co wymagane: data, twoje imię i nazwisko i podpis twój lub rodzica, jeśli jesteś niepełnoletni – nie ma takiego prawa. Czy muszę podawać powód rezygnacji z religii? Nie. Nie musisz się w żaden sposób tłumaczyć dlaczego. Jeśli ksiądz, siostra, katecheta bądź katechetka zrobili coś złego, możesz oczywiście o tym poinformować, ale powód jest twoją sprawą. Według konstytucji nikt nie może cię prosić o ujawnienie w co wierzysz bądź nie wierzysz. Pytania o religie traktuj jak intymne pytania o preferencje łóżkowe – to twoja sprawa. Jakie są konsekwencje wypisania się z religii? Czy grożą mi jakieś konsekwencje w szkole? Według MEN: Zmiana decyzji nie wiąże się z konsekwencjami dla rodziców lub uczniów. Czyli możesz się wypisać i nikogo nie powinno to obchodzić. Jeśli będzie – możesz się na szkołę poskarżyć do kuratorium. Chcę wypisać się z religii, ale co z ocenami? „Jeśli rezygnacja z udziału ucznia w nauce religii lub etyki nastąpi w trakcie roku szkolnego przed terminem klasyfikacji rocznej, uzyskane oceny śródroczne nie będą brane pod uwagę i uczeń nie otrzyma na koniec roku oceny z tego przedmiotu”. – MEN. Krótko tłumacząc – w tej rubryczce na świadectwie będzie kreska, że uczeń nie uczęszczał. Czy nauczyciele nie będą na mnie krzywo patrzeć? Prawo prawem, ludzie ludźmi. Gdy ja chodziłam do szkoły, dziennik był papierowy i siłą rzeczy moje „niechodzenie” było odznaczające się w rubryce nieobecności. Nauczyciele wtedy pytali czemu nie chodzę. Możesz powiedzieć, że to twoja sprawa. Oczywiście zalecam milszy ton i bardziej dyplomatyczną regułkę, np. że prosisz o nie zadawanie ci osobistych pytań. Czy będę mieć nieobecności? Zależy jak to rozegrasz 🙂 Jeśli nie zapisałeś się na religię, szkoła ma za zadanie zapewnić ci opiekę (zazwyczaj w szkolnej bibliotece) i nauczyciel-bibliotekarz będzie sprawdzać obecność. Możesz poprosić rodzica o podpisanie oświadczenia, że bierze odpowiedzialność za to co robisz podczas religii i problem znika. Jeśli religia jest pierwsza lub ostatnia a twój rodzic bierze za ciebie odpowiedzialność – nie możesz mieć żadnych zadeklarowałeś uczestnictwo, a przestałeś chodzić bez poinformowania o tym szkoły na piśmie – nieobecności będą uzasadnione. Zerknij koniecznie do punktu o miejscu religii w planie lekcji – zachęcam by wykorzystać swoje prawa i wymusić przesunięcie religii na pierwszą lub ostatnią pozycję pod pretekstem nierealizowania obowiązku zapewnienia opieki nad uczniem. Uwaga, tutaj bardzo ważna rzecz! Lepiej być uczniem niezapisanym (takim, który w danym roku szkolnym nie zadeklarował chęci uczestnictwa w religii) niż zwolnionym (takim, który zrezygnował). Uczeń niezapisany po prostu nie chodzi na zajęcia nieobowiązkowe, szkoła powinna dołożyć starań, aby nie był dyskryminowany i wywalić religię na koniec/początek planu ułatwiając mu pomijanie zajęć nieobowiązkowych. Koniecznie walczcie o swoje prawa, w takich sytuacjach pomagają fundacje robiące świetną robotę, np. Fundacja Wolność o Religii oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Zacytuję ze strony fundacji: zapewnienie opieki w czasie trwania zajęć edukacyjnych określonych dla danego dnia w szkolnym planie nauczania jest zadaniem szkoły i domaganie się od rodziców złożenia oświadczenia, że w tym czasie oni przejmują to zadanie jest niezgodne z obowiązującymi przepisami. Szkoła może natomiast przychylić do wyrażonej przez rodziców prośby, aby ich dziecko, nieuczestniczące w zajęciach z religii lub etyki, mogło później przychodzić do szkoły, jeśli zajęcia są zorganizowane na pierwszej godzinie, lub wcześniej ją opuszczać, jeśli zajęcia z tych przedmiotów są umieszczone na ostatniej godzinie w szkolnym planie nauczania na dany dzień. W takim przypadku szkoła wyraża zgodę na dobrowolne zadeklarowanie przez rodziców przejęcie opieki nad uczniem w czasie trwania zajęć edukacyjnych, które nie są dla niego zajęciami obowiązkowymi Czy będę mieć problem z bierzmowaniem albo ślubem? Nie mogę wypowiedzieć się z doświadczenia, bo do bierzmowania świadomie nie przystąpiłam a i ślub kościelny nie leży w sferze moich zainteresowań, ale znam takich, którzy „załatwiali” potrzebne sakramenty za stosowną opłatą w późniejszym życiu. Dla równowagi muszę dodać, że wiele osób nie żałuje, że rodzice nie pozwolili im się wypisać z religii, bo potrzebowali sakramentów a w życiu dorosłym jakoś tak trudniej się zebrać. Wszystko zależy od księdza. Swoją decyzję podejmij mądrze. Czy muszę chodzić na etykę zamiast religii? Chcę wypisać się z religii, ale wychowawca powiedział, że w takim razie muszę chodzić na etykę. Czy to prawda? Zarówno religia jak i etyka to zajęcia dla musisz chodzić na etykę, nie musisz chodzić na religię, możesz chodzić na oba te przedmioty, możesz nie chodzić na żaden. Każdą z tych sytuacji szkoła ma obowiązek ci tym miejscu muszę dodać, że etyka nie jest domyślnie umieszczana w planie tak samo, jak religia, chociaż to przedmioty na tych samych prawach. Nie rozumiem dlaczego. Nie rozumie też Rzecznik Praw Obywatelskich, na którego zlecenie opracowano badania „Dostępność lekcji religii mniejszościowych i lekcji etyki w ramach systemu edukacji szkolnej”. RPO uznał taki stan rzeczy za dyskryminujący. Czy religia musi być pierwszą albo ostatnią lekcją? Powinna, ale nie musi 🙁. W mądrze zarządzanych szkołach jest to lekcja pierwsza lub ostatnia, bo tylko takie rozwiązanie gwarantuje rzeczywistą dobrowolność uczestnictwa. Znowu posłużę się przykładem kółka teatralnego – nie powinno być tak, że ktoś je wrzuca w środek planu. Mówi o tym Ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z dnia 17 maja 1989 r. (Dz. U. 2005 r. Nr 231 : nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religii (art. 6 ust. 1). W wielu miastach samorządy zalecają, aby religia była umieszczana w planie jako pierwsza lub ostatnia, jednak nie mogą narzucić tego dyrektorom. Kościół bardzo boi się takiego rozwiązania, czego przykładem jest Łódź – jeszcze w 2017 na katechezę uczęszczało 81% uczniów. W 2018 mniej niż 50%. Powód? Religię zaczęto umieszczać w planie jako pierwszą lub ostatnią. Uczniowie woleli szybciej wrócić do domu, lub iść do szkoły na późniejszą z tej okazji wydał nawet specjalne oświadczenie:ks. dr Marek Korgul, sekretarz Komisji Wychowania KEP: „nie ma żadnych podstaw prawnych do organizowania zajęć z religii wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych”. Panie Marku, są! Stanowisko MEN mówi: "Dyrektor szkoły, umieszczając zajęcia z religii i z etyki w planie zajęć szkolnych powinien uwzględnić różne uwarunkowania istotne dla planowania pracy szkoły (środowiskowe, lokalowe, kadrowe, komunikacyjne). Powinien on wybrać rozwiązanie, które wszystkim uczniom – zarówno biorącym udział w zajęciach z religii i/lub z etyki jak i nieuczestniczącym w zajęciach z tych przedmiotów – zapewni właściwą opiekę i bezpieczeństwo." Jak wyrzucić religię na koniec/początek planu? Jeśli na religię nie chodzi więcej osób, nie starczy dla nich miejsca w świetlicy czy bibliotece szkolnej. Rodzic (lub pełnoletni uczeń) może zgłosić wtedy, że dziecko nie ma zapewnionej właściwej opieki i bezpieczeństwa. Jeśli w planie religia jest wrzucona w środek, warto przygotować pismo-prośbę o zmianę planu tak aby zapewniono dziecku należytą opiekę oraz aby nie było dyskryminowane. Nie może być przecież tak, że chodzący na kółko teatralne są uprzywilejowani i ich kółko musi być uwzględnione w planie ;-). UWAGA: Jak wspomniałam, szkoła nie ma obowiązku (ale też zakazu ani braku możliwości) umieszczania religii pierwszej lub ostatniej w planie. Z doświadczenia wiem, że te pisma działają tak 50:50. Czasami szkoła przesuwa religię, czasami zasłania się brakiem możliwości lokalowych albo kadrowych i to też jest zrozumiałe. Pamiętaj – gdy nie pytasz, odpowiedź brzmi zawsze „nie”. Dlatego warto pytać :). Zaprawdę, powiadam wam – w wielu przypadkach przerzucenie religii na koniec planu jest możliwe. Jeśli klasa będzie solidarna i wypisze się 100% uczniów lub zdecydowana większość – sukces murowany. Jeśli nie – co ci szkodzi spytać?Jeśli szkoła się nie przychyli – kierowałabym dalsze pisma do Kuratorium Oświaty oraz Rzecznika Praw Obywatelskich z powodu dyskryminowania na tle religijnym. Czy muszę chodzić na msze/rekolekcje i inne religijne wydarzenia organizowane przez szkołę? NIE! „Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych” – art. 53 Konstytucji byłam nakłaniania do wybrania się z klasą na pielgrzymkę w intencji zdanej matury. Na moje stanowcze „Nie” (fakt, powiedziane tonem chyba-cię-pojebało, ale miałam kilkanaście lat 🙂 ) wychowawca zapytał, czy nie boję się, że nie zdam matury. To najbardziej idiotyczny moment mojej nauki w liceum 😀 Jak wypisać z religii ucznia który ma lub nie ma 18 lat Nie mam 18 lat, czy mogę wypisać się z religii sam? Niestety nie, o tym decydują aż do 18-tych urodzin twoi rodzice. Mam 18 lat, ale rodzice mówią, że dopóki mnie utrzymują, nie mogę się wypisać, co robić? Nie mają żadnej mocy zmuszenia cię do uczestnictwa w katechezie. Spróbuj przygotować żelazne argumenty za twoim stanowiskiem. Gdy masz 18 lat, możesz się wypisać i to bezdyskusyjne. Jak przekonać rodziców, by wypisali mnie z religii? Podsunę kilka przydatnych i sprawdzonych strategii. Ksiądz krzywo patrzy na uczniów, których rodzice nie chodzą do kościoła Ten argument działa często na rodziców, którzy sami nie są gorliwymi katolikami i w kościele nie bywają. Szybko orientują się, że nie mogą wymagać od pociechy wysiłku, którego sami nie są gotowi podjąć. Religia zajmuje dużo czasu w planie i nie wyrabiam się z nauką To argument prosty do udowodnienia. Większość uczniów chce dobrze zdać egzaminy i pozaliczać wszystkie przedmioty. Religie w planie zazwyczaj są dwie. To więcej niż fizyki, chemii, geografii… Możesz też powiedzieć, że ksiądz dużo wymaga i nie starcza ci czasu na naukę matematyki czy innego przedmiotu. Na religii uczą kłamliwych rzeczy To też niestety często prawda, podrzucam kilka przykładów podanych przez was na moim instagramie. Było ich dużo więcej i wynika z nich, że na religii jest bardzo dużo kłamliwych treści o seksie (mąż ma prawo „korzystać z żony” kiedy chce, prezerwatywy mają mikropory, antykoncepcja jest zła, powinno być po ciemku, z gwałtu nie ma ciąż, chyba że się kobiecie podobało, kobiety same prowokują gwałty, kobieta powinna modlić się o szybki koniec seksu, stosunek służy wyłącznie rodzeniu dzieci a generalnie jest grzechem… i jeszcze te nieszczęsne dyrdymały o upalcowanej szklance).Dostałam też sporo wiadomości o tym, że kobieta musi trwać przy mężu który pije i bije, bo ślub to zobowiązanie i niesie w ten sposób swój krzyż, ma obowiązek wybaczać zdrady męża, ale jak sama zdradzi – grzech! Zresztą, popatrzcie sami na próbkę: Więcej przykładów znajdziecie też w wypowiedziach uczniów w tym wątku na moim kanale na youtube. Mnie przeraża też straszenie dzieciaków egzorcyzmami, jako pedagożka znam przypadki małych dzieci (uczniów klas 1-3) które miały koszmary senne i moczyły łóżko z powodu strachu przed demonami. To niedopuszczalne! Porozmawiaj szczerze z rodzicami. Zapewnij, że to już nie te czasy, gdy na uczniów odmawiających udziału w katechezie krzywo patrzą. Podsumowanie Mam nadzieję, że tekst okazał się pomocny. Masz swoje prawa i masz prawo domagać się ich przestrzegania. Nie ma czegoś takiego, że wychowawca „nie pozwala”, ani szantażu emocjonalnego „bo jak ja to powiem teraz księdzu, będzie mu przykro”. Nie musisz też podawać nikomu powodu swojej decyzji – to najlepszy sposób by uniknąć namawiania do jej zmiany. Jeśli masz np. księdza drwiącego z mniejszości seksualnych a w klasie jest uczeń, który do mniejszości należy – bardzo miłym gestem solidarności z taką osobą będzie zbiorowe wypisanie się z religii. Jednocześnie chciałabym podkreślić, że nie drwimy z osób wierzących, nawet jeśli uważamy ich wierzenia za conajmniej osoba prowadząca religię gwałci logikę i naukę, wyraża się w sposób pogardliwy i naruszający prawa osób nieheteronormatywnych, innych wierzeń, ras, kultur lub którejkolwiek płci – zachęcam rozważenie zachęcenia jak największej grupy uczniów do niechodzenia na religię. Pamiętaj, że głównym celem twojej obecności w szkole jest Znam wierzące osoby, które nie mogły znieść – pardon, ale taka prawda – pierdolenia głupot przez katechetkę i zrezygnowały z uczestnictwa w religii, ale nadal chodzą do kościoła i praktykują. W zasadzie chodziły, bo są już po szkole, ale bardzo szanuję postawę! Zachęcam też do wsparcia takich inicjatyw jak Świeckie Państwo O możliwości wypisania się z zajęć religii w trakcie roku szkolnego (a i o samych zasadach organizacji tych zajęć) krążą mity, powielane od wielu lat wśród uczniów i rodziców, a co gorsza – nieraz i wśród samych nauczycieli. Wbrew tym historiom, szkolna sekretarka nie może odmówić przyjęcia rezygnacji z zajęć religii, „bo jest już po 15 września”, a dyrektor nie może odmawiać wypisania z religii z powodu uzyskania już z tego przedmiotu ocen bieżących. Kto w ogóle chodzi na religię? Dobitnie trzeba podkreślić (a dzieje się to już po raz wtóry na naszych łamach), że na zajęcia religii w szkole chodzą tylko i wyłącznie ci uczniowie, którzy samodzielnie wyrazili taką chęć (jeśli są pełnoletni) lub ci, w których imieniu zrobili to rodzice (jeśli są to uczniowie niepełnoletni). O fakultatywności lekcji religii wprost stanowi § 1 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (dalej w tym tekście jako rozporządzenie ws. nauki religii), wyrażając się, że naukę religii organizuje się „na życzenie – innymi słowy: dla chętnych, dla zainteresowanych, dla tych, którzy zechcą. Co istotne, życzenie to musi być wyrażone, wyartykułowane, wypowiedziane – nie może być dorozumiane! Uczeń zostaje zapisany na lekcje religii i jest obowiązany na nie chodzić dopiero wówczas, gdy zostanie to szkole zgłoszone. Domyślnie bowiem na religię nie jest zapisany żaden uczeń i ten nie zmienia się, dopóki nie będzie odpowiednio wyrażonego życzenia. Stąd też całkowicie bezprawne jest wymaganie przez szkoły jakichkolwiek deklaracji o nieuczęszczaniu na lekcje religii – nieuczęszczanie na lekcje religii jest stanem pierwotnym, wynikającym z przepisów prawa. Nie jest konieczne tego deklarowanie (a wymaganie tegoż przez szkoły jest bezprawne). Od razu zbijmy argumenty tych szkół, które takich negatywnych deklaracji dotyczących lekcji religii wymagają. Przede wszystkim, w żaden sposób nie można usprawiedliwiać naruszania prawa. Prawo to powstało po to, by chronić wolność sumienia i wyznania oraz prawo do nieujawniania swojego światopoglądu. Gwarancyjny charakter przepisów rozporządzenia ws. nauki religii jest niezwykle istotny i szkoła powinna w swoich działaniach związanych z organizacją nauki religii wykazywać się dalece posuniętą ostrożnością. Po drugie: nie można mówić, że to jakieś ułatwienie organizacyjne i pozwala lepiej zaplanować pracę szkoły. W tej sprawie przecież wszystko już jest proste – i nie ma co upraszczać. Przećwiczmy to na kazusie. Do I klasy pewnego liceum zapisuje się 30 uczniów. Ilu z nich jest zapisanych na religię w momencie przyjęcia do szkoły? Zero. Czy żeby to potwierdzić, trzeba jakiejś deklaracji? Nie. Co więc z zajęciami religii? Na razie nie ma ich dla kogo organizować. Warto być przygotowanym do uruchomienia grupy międzyoddziałowej, bo można się spodziewać, że co najmniej 7 uczniów w całej wyrazi życzenie organizacji lekcji religii. Jeśli w danej klasie chęć chodzenia na religię zgłosi co najmniej 7 uczniów – wtedy organizujemy lekcje religii dla tej klasy. A że plan zajęć już ułożony? Nic nie szkodzi – ba, to nawet lepiej. Lekcję religii umieszczamy bowiem przed lekcjami lub po nich (może być nawet okienko), tak samo, jak każde inne nieobowiązkowe zajęcia (a to przecież nierzadkie, że szkoła uruchamia np. dodatkowe zajęcia łaciny, są one organizowane osobno dla poszczególnych oddziałów, czyli całkiem podobnie jak religia, i umieszcza je przed zajęciami lub po nich). I tym oto prostym sposobem (czyli po prostu przestrzeganiem prawa) rozwiązują się i problemy z negatywnymi deklaracjami, i z religią w środku zajęć. Tak niewiele trzeba. Obowiązujące prawo jest dobre i dobrze chroni wolność sumienia i wyznania obywateli. Wystarczy tylko tego prawa przestrzegać. To jak się z tej religii wypisać? Zgodnie z § 1 ust. 2 rozporządzenia ws. nauki religii życzenie organizacji nauczania religii w szkole nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym. Czyli jak to życzenie zostało złożone raz, np. w I klasie, to już obowiązuje do końca edukacji w danej szkole. Jest to racjonalne ułatwienie organizacyjne (i dla szkoły, i dla uczniów). Ten sam przepis tego rozporządzeni mówi też, że życzenie organizacji lekcji religii może zostać zmienione. A że omnia sunt interpretanda (łac. wszystko podlega interpretacji), to zastanówmy się, co znaczy, że życzenie to „może zostać zmienione” (innymi słowy: odczytajmy z tego przepisu obowiązującą normę). Rozporządzenie nie precyzuje, kiedy życzenie może zostać zmienione, nie wskazuje też żadnych szczególnych okoliczności, które musiałyby zaistnieć, żeby do zmiany mogło dojść. Musimy z tego zatem wywieść, że życzenie może być zmienione w każdej chwili, w dowolnym momencie roku szkolnego. Taka wykładnia tego przepisu jest jedyną dopuszczalną. Musimy pamiętać, że wykładni przepisów musimy dokonywać w zgodzie z przepisami wyższego rzędu, zwłaszcza w zgodzie z normami Konstytucji RP (czego wymaga zasada bezpośredniej stosowalności konstytucji). Konstytucja natomiast gwarantuje każdemu wolność sumienia i wyznania (art. 53 ust. 1) oraz stanowi, że religia może być przedmiotem nauczania, o ile nie narusza się przy tym wolność sumienia i religii innych osób (art. 53 ust. 4). Jeśli nie byłoby dopuszczalne zrezygnowanie z religii w dowolnym momencie roku szkolnego, to naruszałoby to przepisy Konstytucji RP oraz ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Dlaczego? Konstytucja RP wprost zakazuje takiego ustalenia zasad organizowania lekcji religii w szkole, które naruszałoby wolność sumienia i religii innych osób (art. 53 ust. 4). Niewątpliwie przymuszanie do uczestniczenia w lekcjach religii, które z istoty rzeczy są zajęciami formacyjnymi i które mają nauczać o normach i zasadach konkretnego wyznania, naruszałoby tę zasadę, bo naruszałoby wolność wyznania uczniów, którzy w religii nie chcą uczestniczyć. Trzeba mieć też na względzie, że wyznawanie bądź niewyznawanie religii nie jest stałe, poza tym żaden urząd nie może tego badać – stąd też trzeba dopuścić, że osoba może przestać chcieć uczestniczyć w zajęciach religii konkretnego wyznania w dowolnym momencie. Statut szkoły (ani żadne inne szkolne dokumenty) nie mogą regulować takich kwestii, jak termin wypisania się z religii, bowiem byłoby to sprzeczne z Konstytucją RP, ustawą o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz rozporządzeniem ws. nauki religii. Statut nie może być niezgodny z aktami prawa powszechnie Ponadto uczniowie pełnoletni samodzielnie decydują o pobieraniu nauki religii. W praktyce – moim zdaniem błędnej – przyjęło się, że życzenie złożone przez rodziców (a dotyczące ucznia niepełnoletniego) obowiązują do końca edukacji w danej szkole bezwzględnie, to znaczy nie uwzględnia się faktu uzyskania przez ucznia pełnoletności w trakcie edukacji w danej szkole (w praktyce taka sytuacja ma miejsce w szkołach ponadpodstawowych). Żeby uczynić zadość przepisom mówiącym, że uczniowie pełnoletni sami decydują o uczęszczaniu na lekcję religii, trzeba umożliwiać rezygnacji z zajęć religii w trakcie roku szkolnego (bo przecież większość uczniów pełnoletność uzyskuje w trakcie roku szkolnego). Jak zaznaczyłem, uważam wyżej opisaną praktykę za błędną. W mojej ocenie życzenie złożone przez rodziców obowiązuje tylko do momentu uzyskania przez ucznia pełnoletności – i po tym czasie staje się bezskuteczne. O ile uczeń pełnoletni nie złoży samodzielnie życzenia uczęszczania na lekcję religii, to zostaje z niej wypisany z mocy prawa. Za przyjęciem takiej konstrukcji przemawiają wolność sumienia i wyznania, art. 53 ust. 7 Konstytucji (który gwarantuje prawo do nie bycia obowiązanym przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania) oraz konstrukcja pozytywnego oświadczenia wyrażające życzenie organizacji zajęć religii. W obecnej bowiem praktyce uczeń pełnoletni (który na zajęcia religii już uczęszcza, i to nie z woli własnej, a rodziców) żeby skorzystać ze swojego uprawnienia do samodzielnego decydowania o uczęszczaniu na religię musi złożyć negatywne oświadczenie woli i tym samym ujawnić w pewnym zakresie swój światopogląd, co narusza zasadę swobodnego decydowanie przez ucznia pełnoletniego o udziale w zajęciach religii. A co z ocenami? Oceny to żaden problem. Wypisanie z lekcji religii w trakcie roku szkolnego powoduje, że na świadectwie nie mamy z tego przedmiotu oceny – przyjmuje się fikcję, jakby uczeń na religię w ogóle nie chodził. Z religii zrezygnować można nawet dzień przed zakończeniem zajęć edukacyjnych. Nie ma mowy o tym, by uczeń, który zrezygnuje z zajęć religii w trakcie roku szkolnego był z religii nieklasyfikowany. Tutaj jeszcze, na marginesie, zwrócę uwagę na dwie rzeczy. Zgodnie § 18 ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych: „Uczniowi, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne, religię lub etykę, do średniej ocen, o której mowa w ust. 1, wlicza się także roczne oceny klasyfikacyjne uzyskane z tych zajęć”. Natomiast zgodnie z § 9 ust. 2 rozporządzenia ws. nauki religii: „Ocena z religii (etyki) nie ma wpływu na promowanie ucznia do następnej klasy“ (czyli można mieć „jedynkę” z religii i zdać do następnej klasy). Szkoła nie może powstrzymywać przed wypisaniem z religii Szkoła nie może w żaden sposób wpływać na decyzję ucznia czy rodzica związana z rezygnacją z zajęć religii. Zwłaszcza niedopuszczalne jest przeprowadzanie przez dyrektora (wychowawcę, nauczycieli) tzw. „rozmów umoralniających”, które mają skłonić do zmiany decyzji. Zdarza się nieraz, że szkoła straszy negatywnymi konsekwencjami (których nie ma), jak brakiem promocji czy nieklasyfikowaniem. Niedopuszczalne jest również przekazanie danych o rezygnacji ucznia z lekcji religii do parafii. Co oczywiste, nie może tego uczynić dyrektor szkoły (choć nie wszyscy dyrektorzy o tym wiedzą), bo nie ma on żadnej podstawy prawnej to takiego przetwarzania danych osobowych ucznia. Trzeba pamiętać, że dane dotyczące przekonań religijnych to dane wrażliwe (sensytywne), a ogólną zasadą wyrażoną w art. 9 ust. 1 RODO jest zakaz przetwarzania tych danych (możliwy tylko w sytuacjach określonych enumeratywnie w art. 9 ust. 2 RODO). Informacji takich nie może przekazywać katecheta. Rezygnacja z uczestnictwa w zajęciach religii jest jednoznaczna z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach katechezy. Tak samo katecheta nie może przekazywać danych o uczniach, którzy w zajęciach religii nie uczestniczą, bowiem nie jest uprawniony do przetwarzania danych tych uczniów. Jak się wypisać? Jeśli już się jest na religię zapisanym, to trzeba złożyć stosowne pismo w szkole. Najlepiej mieć 2 kopię – jedną zachować dla siebie (z pieczątką i datą, kiedy pismo wpłynęło do szkoły). Od momentu złożenia oświadczenia jesteśmy z religii wypisani. I tak na koniec, gwoli przypomnienia (choć sądzę, że jeśli choć trochę śledzicie działalność Stowarzyszenia, to już to wiecie): statut szkoły (ani żadne inne szkolne dokumenty) nie mogą regulować takich kwestii, jak termin wypisania się z religii, bowiem byłoby to sprzeczne z Konstytucją RP, ustawą o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz rozporządzeniem ws. nauki religii. Statut nie może być niezgodny z aktami prawa powszechnie obowiązującego. Wzór takiego oświadczenia można pobrać z naszej strony (wzór nr 6). Zachęcamy też do lektury artykułu pt. Organizacja zajęć religii w szkolew świetle orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka orazTrybunału Konstytucyjnego. Photo by Annie Spratt on Unsplash

konsekwencje wypisania z religii